Atak dronów na Moskwę. Rosjanie podają dane
Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdza, że w nocy i dziś rano (22 maja) doszło do ataku ukraińskich dronów na obwód moskiewski. Rosjanie twierdzą, że zestrzelili 400 ukraińskich, bezzałogowych statków powietrznych.
Rosyjskie kanały na Telegramie informują, że w nocy ze środy na czwartek (21 na 22 maja) i w czwartkowy poranek doszło do zmasowanego ataku ukraińskich dronów na miasta w obwodzie moskiewskim i nie tylko.
Czytaj także: Kiedy powstanie memorandum? Wymijająca odpowiedź Rosjan
Celem ostrzału były miejscowości w pobliżu Moskwy i sama stolica Rosji. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z ataku dronów. Słychać na nich regularne wybuchy i widać światła uderzających statków powietrznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 20.05
Bloger wojenny i były wiceszef MSW Ukrainy Anton Heraszczenko wskazuje, że Rosjanie zamknęli ważne punkty logistyczne w Moskwie, w tym m.in. okoliczne lotniska.
Lotniska w obwodzie moskiewskim zostały wczoraj kilkukrotnie zamknięte. W niektórych rejonach Rosji wyłączona została całkowicie sieć komórkowa - napisał ukraiński bloger.
Czytaj także: Trump rozmawiał z Putinem. Ponad dwie godziny
Informację o ostrzale potwierdzają rosyjskie władze. Tamtejsze ministerstwo obrony wskazuje, że "system obrony przeciwpowietrznej zestrzelił ponad 400 ukraińskich dronów". Rosjanie nie podają jednak informacji o ewentualnych stratach, które mogły spowodować ukraińskie drony.
Czytaj także: Propagandyści z Rosji dyskutują, jak "złamać Europę"
Rosyjskie źródła na Telegramie informują, że niektóre drony z Ukrainy dosięgnęły celu. Trafiona miała zostać m.in. fabryka urządzeń półprzewodnikowych w mieście Bołchow w obwodzie orłowskim.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.