Myśleli, że to złamanie. Druzgocąca diagnoza dla 5-latki
Zaledwie pięć dni po otrzymaniu diagnozy, rodzice pięcioletniej Bonnie Spence musieli podjąć dramatyczną decyzję o amputacji jej lewej ręki. Początkowo angielscy lekarze sądzili, że dziewczynka doznała złamania, jednak ostatecznie okazało się, że choruje na agresywny nowotwór w IV stadium.
Początkowo lekarze zakładali, że młoda Brytyjka po prostu doznała urazu ręki. Niestety, ból nie ustępował, a ramię puchło coraz bardziej. W końcu Zoe, matka dziewczynki, zabrała ją do Royal Victoria Infirmary w Newcastle.
Tam lekarze już na pierwszy rzut oka rozpoznali guz. W lutym Bonnie usłyszała diagnozę: IV stadium mięsaka. W tym przypadku zdiagnozowano rzadką i wyjątkowo agresywną formę nowotworu dziecięcego - relacjonuje "The Sun".
Lekarze natychmiast poinformowali rodzinę, że guz naciska na mięśnie tak silnie, że wywołał zespół ciasnoty przedziałów - stan, który może ograniczyć dopływ krwi i zagrażać życiu. W ciągu kilku dni podjęto decyzję o amputacji ręki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakująca kryjówka w domu. Sekret 41-latka odkryty
Czytaj także: Pracownik Lidla przyłapany. Sieć reaguje. "Przepraszamy"
Został jej rok życia
Rak zdążył już rozprzestrzenić się na płuca. Bonnie przyjmuje chemioterapię, jednak według lekarzy leczenie będzie skuteczne jedynie przez kilka miesięcy - najprawdopodobniej do 28. tygodnia terapii.
Czytaj także: Kierowca bmw docisnął hamulec. Nagranie z Warszawy
Na tym możliwości leczenia się kończą. Medycy twierdzą, że dziewczynce został tylko rok życia.
W ciągu dziewięciu tygodni przeszliśmy od "podejrzenia złamania" do "nieuleczalnego nowotworu" – powiedziała ze łzami w oczach Zoe. – To złamało mój świat - dodała, cytowana przez "The Sun".
Obecnie Bonnie mieszka z ojcem i macochą, Caroline, w Newcastle. Mama dziewczynki stara się ją odwiedzać tak często, jak to możliwe, mimo ogromnych kosztów, które musi ponosić z tego tytułu.
Czytaj także: Kierowca bmw docisnął hamulec. Nagranie z Warszawy